Poseł Brejza odwołuje spotkanie w Kruszwicy. "Podjęto próbę zniszczenia mojej rodziny"


Dwa dni po ogłoszeniu swojego startu do senatu, Krzysztof Brejza oraz jego otoczenie czekają ciężkie chwile. Wczoraj do inowrocławskiego ratusza po raz kolejny w tej samej sprawie weszli agenci CBA. Sprawdzano również domy prywatne. Łącznie kilkadziesiąt różnych miejsc.

Kontrola CBA dotyczy tzw. "afery fakturowej". Sprawa ma już blisko dwa lata i wciąż nie może się zakończyć.  Krzysztof Brejza komentuje sprawę krótko: "To próba zniszczenia mojej rodziny".

Nalot CBA na inowrocławski ratusz poprzedzają dwa wydarzenia, które zdaniem opozycji można ze sobą powiązać. W poniedziałek o swoim starcie do senatu poinformował poseł Krzysztof Brejza. Zabieg mocno zagroził obecnemu wojewodzie Mikołajowi Bogdanowiczowi. 

We wtorek na jaw wyszła afera z wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem i tzw. armią trolli. Przy okazji nalotu CBA jednym z tematów poruszanych w mediach jest identyczny wątek jak armia trolli stworzona w Wydziale Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miasta w Inowrocławiu o której wiadomo od 2015 roku. To właśnie tam dochodziło do tzw. afery fakturowej.

- "Informujemy, że z uwagi na liczne konferencje Pana Posła Krzysztofa Brejzy, spotkanie zostaje odwołane. Pan Posłem zapewnia, że w najbliższym terminie odwiedzi Kruszwicę. Osoby, które chciały by złożyć podpisy na listach poparcia kandydatów KO do sejmu i do senatu zapraszamy w niedzielę między godziną 16:00, a 17:00 w studio Językowym Crazy Mouse" - podaje Plaftorma Obywatelska Kruszwica.

Głos zabrał także w mediach poseł Krzysztof Brejza. Jego zdaniem mamy do czynienia z państwem bolszewickim.

- "Nagonka, szczucie i próba zniszczenia mojej rodziny. Wiem, że moi bliscy cierpią przeze mnie, ponoszą konsekwencje za moją czteroletnią działalność. Tak działa państwo bolszewickie" - skomentował Brejza.

Śledztwo trwa od października 2017 roku. Nieprawidłowości w inowrocławskim ratuszu  sięgnęły łącznie ok. 250 tysięcy złotych. Wcześniej proceder powtórzył się w kruszwickim "Ziemowicie". Nieprawidłości sięgnęły kwoty ok. 20 tysięcy złotych.
Share:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz